Humoreski ponure, Tygodnik Ciechanowski
Co mnie nie zabije, to mnie rozśmieszy Ilekroć wybieram się do stolicy, staram się jechać pod prąd. Oni jadą na Mazury, udręczać karkówkę bejcowaną piwem...
Co mnie nie zabije, to mnie rozśmieszy Ilekroć wybieram się do stolicy, staram się jechać pod prąd. Oni jadą na Mazury, udręczać karkówkę bejcowaną piwem...
Apolitycznie W maju dzieje się tyle ważnych rzeczy, że nie starcza mi czasu na błąkanie się po Internecie. Telewizji nie zażywam od 1998 roku ( jestem wegetaria...
Dziennikarstwo zaangażowane Przegrany w klasycznej męskiej dyscyplinie sportowej Zenon R. lat 37, został odwieziony do kostnicy, by tam oczekiwać na – zup...
Long weekend Jeśli ktoś myśli, że kobieta może wskoczyć w trampki, zapakować wałówkę i pognać beztrosko na łono przyrody, to niech pomyśli jeszcze raz! B...
Nie czytać przy jedzeniu Nie znoszę wozić powietrza, kiedy podróżuję samochodem. Mam poczucie winy, jadąc pojedynczo pojazdem przeznaczonym dla pięciu os...
Nie tracąc sił na dysputy, wczołgałam się na wyprofilowane przez sadystę plastikowe krzesełko, połączone metalową rurą z innymi sadystycznymi krzesełkami, na kt...
Nie było mnie tu przez siedem długich lat, a kiedy wróciłam, las był miłosiernie zakryty śniegowym szalem. Teraz, między zimową śmiercią, a wiosennym zmartwychw...
Przed sezonem Dziewiątego marca usłyszałam żurawie. Ten dramatyczny, niosący się po łąkach dźwięk oznacza dla mnie koniec zimowej katatonii. Koniec drobnych udr...