Felieton

Obraza rozumu

Z reguły nie koleguję się z obrażalskimi.
Sama też niespecjalnie obrażalska jestem.

Jeśli  z kimś mi nie po drodze (albo wręcz niemiło), to wycofuję się z kontaktu.
Bez urazy i bez szumnych zerwań.
Dlatego czasem zdarza mi się bez kłopotu wrócić do zerwanych więzi.

Jestem prostą dziewuchą z nieskomplikowanymi potrzebami: powietrza, ciszy i spokoju.

Pewnie z tego powodu nie jestem w żaden sposób wrażliwa na retorykę narodowej dumy i snucie chorych bredni o wyższości Polaków nad – dajmy na to – dzikim ludem z Przylądka Śmierdzącej Makreli.

Zupełnie nie wzruszają mnie polemiki na tematy wyznaniowe ze wskazaniem na jedynie słuszną religię, którą jest – zgadnijcie co?
Ani mnie ziębi, ani grzeje kto i jak wierzy, komu płaci za zbawienie i jakie rytuały uskutecznia, żeby mniej się bać życia i śmierci.

Jestem na tyle prostoduszna, że wszelkie żądanie oddawania hołdów komukolwiek i czemukolwiek kończy się dla mnie wybuchem śmiechu.
Poczucie wyższości – indywidualne czy zbiorowe – zawsze mnie śmieszyło.

O ile nie przekładało się na ludobójstwo, bo wtedy – przyznacie – nie ma się z czego śmiać.

Tak jak nie ma nic śmiesznego w najnowszej ponurej grotesce pod tytułem Doda do celi za obrazę uczuć religijnych narodu polskiego i przy okazji innych dumnych narodów.

Katolicy, kiedy im się uczucia obrażają, natychmiast pędzą z tym do prokuratury, żeby za pieniądze podatnika udowodnić, że KK i jego utensylia są wartością uniwersalną.

Szkoda, że nie pędzą do prokuratury z żądaniem ukarania proboszcza-macanta spod Rzeszowa.
To akurat ich uczuć religijnych nie obraża, że ksiądz sobie pomacał w przerwach między mszą a rajdem na motocyklu.

O, gdzie tam!
Oni zbierają pieniądze na kaucję, żeby księżulo za długo w celibacie, ups, chciałam powiedzieć: w celi nie siedział.

Jakim u diabła cudem  nikt nie podał nikogo do sądu za obrazę rozumu?

Cała ta absurdalna religijna histeria, jaka panuje ze zmiennym natężeniem od lat osiemdziesiątych, wkręcanie Boga w partykularne interesy wcale mnie nie wzruszają dopóty, dopóki nie zagraża to mojej wolności osobistej.
Ale w chwili, kiedy za swobodne wyrażanie opinii można trafić do więzienia, ta granica została przekroczona.

I nie wtedy, kiedy obywatel Nowak złożył doniesienie, bo donosić każdemu wolno, a i wprawę niejaką w donoszeniu obywatele mają.
Dopiero wtedy, kiedy prokuratura zdecydowała o nadaniu biegu temu doniesieniu!

Zatrudniono ekspertów: lingwistów i religioznawców, żeby udowodnić, że Rabczewska zasługuje na kryminał.
No cóż, skoro nie da się jej spalić na stosie, albo nabić na jakiś pal…
Co świat by powiedział, gdyby do Internetu przeciekły filmy z egzekucji Dody?

Tym, co mnie porusza, jest używanie narzędzi prawnych w imieniu świeckiego państwa dla wsparcia inkwizycyjnych zapędów fanatyków religijnych.

Co do samego Prezesa, to dla mnie obraźliwy jest sposób, w jaki kościół przyprawia mu gębę i może powinnam udać się z tym do prokuratury.
I donieść, że dogmaty KK obrażają moje uczucia religijne!

Wykreowali jakiegoś złośliwego trolla, na swój obraz i podobieństwo.
Na co komu taki Bóg: obrażalski, przekupny, pazerny, okrutny, łasy na komplementy, małostkowy, mściwy i pamiętliwy?

Owszem, ten zestaw cech pasuje do wielu znanych mi hierarchów, ale nie do Niego, którego akwizytorami ośmielają się mienić.
Apage, obrzydliwcy!

Macie szczęście, że Prezes przez ostatnie dwa tysiące lat był zajęty w gwiazdozbiorze Dławiącego się Pelikana, bo by wam tyłki skopał, po pustych łbach przydzwonił i popędził kota, aż by wam się nogi w sutanny zaplątały.

8 komentarzy

  1. Aniula bo Prezes nie ma nic wspólnego z KK!
    Ja to wiem Ty to wiesz, tylko oni tego nie wiedzą.

  2. A Prezes powinien skopać im tyłki….
    Moralność Dulskich…

  3. Niech Wawel będzie z ludem Prezesowym a Prezes niech im wybaczy, choć niestety wiedzą co czynią. Amen

  4. Na wszelki wypadek i ksiądz k—-a nosi. Jeśli ktoś uważa, że służył mu tylko do sikania, to jest w błędzie. I mamy na to liczne przykłady.

  5. Gdyby oni wierzyli, że Prezes gdzieś tam jest i czeka na nich to nie robiliby tego co robią, prawda? Wszak mają gorącą linię z Prezesem, przynajmniej tak twierdzą, i jakieś tam bezpośrednie powołanie dostają jak kiedyś chłopaki do wojska:)

  6. Darku… wejdź na jakiegokolwiek czata i zobaczysz ilu jest księży…. nawet się nie kryją z tym wcale….
    Bazyliada1 – a od czego jest spowiedź i odpuszczenie grzechów…
    Podobno w niebie widziany mile jest każdy grzesznik, który żałuje prawdziwie za swoje winy.

  7. Moim zdaniem w ramach święceń powinni im jądra wycinać. Przecież w celibacie nie są potrzebne. Ciekawe ilu by się wtedy zdecydowało na kapłaństwo?
    A w zasadzie mogli by całość obcinać. Na pieniek ciach, jedne czyste cięcie siekierką i możesz gościu kiece zakładać.

Leave a Reply