Otrzymawszy kilka drążących istotę rzeczy zapytań w sprawie klapirodności zembołków, musiałam się udać po rozum do Głowy.
Właściwe pytania zmuszają do poszukiwania odpowiedzi; uświadomiłam to sobie zbyt późno.
Mogłam przecież nie odbierać poczty, wyłączyć telefon, zawinąć się w śpiwór i udawać, że to nie ja.
Lecz stało się.
Pytania padły, odpowiedzi mają się znaleźć. To znaczy, że mam ich poszukać.
Nie wiem kiedy i czy w ogóle zdołam stąd powrócić. Na pewno nie przed Wielką Nocą.
Nie martwcie się o mnie, jest mi tu dobrze.
Wszystko tutaj ma sens. Nawet jeśli jest bez sensu.
Wszystko tutaj jest ładne. Nawet to co brzydkie.
Wszystko tutaj jest mądre. Nawet to co głupie.
Wszystkie smutki i radości zostały policzone i zbilansowane.
Bilans wypada na korzyść. Nawet jeśli jest na niekorzyść.
Jak widzicie, drodzy czytelnicy, przebywanie wyłącznie we własnym towarzystwie może być przyczyną wielu różnych skutków.
A tym bardziej samotne podróże po rozum do Głowy.
Ale wszystkie skutki są tutaj dobre, nawet jeśli są niedobre.
Czy już zgadliście, gdzie aktualnie przebywam?
Nie zgadliście.
To nie jest list z domu dla obłąkanych grafomanek, tylko życzenia z Okazji.
Nie mogę napisać z jakiej, bo mogłabym urazić czyjeś uczucia religijne lub znieważyć ich brak.
A pragnę pokoju i pojednania, nie zaś światopoglądowych utarczek.
Praktykując późny postpudernizm makrelistyczny, nie jestem ograniczona ani formą, ani treścią pisarskiej wypowiedzi. Mogę publikować nawet dziurę po treści i też będzie dobrze.
Z Okazji życzę wam, abyście znaleźli się w miejscu, gdzie wszystko jest w porządku.
Nawet, jeśli z pozoru nie jest…
…” nawet , jesli z pozoru nie jest…”
Aniu , wlasnie uratowalas mi moja „Okazje” Takie slowa wlasnioe byly mi dzisiaj potrzebne. Dziekuje, sciskam, pozdrawiam serdecznie
Zeniu, serdeczności!
Z Okazji, czy bez, jeśli szczere i dobre, to zawsze miło.
Aniu, dużo słoneczka, ciepła, i życzliwości.
Pozdrawiam, buziaczki
Dziękuję, Roma, najserdeczniej.
ZMARTWYCHWSTAŁ PAN!
ALLELUJA!