Wersja light
Już trzeci raz siadam do pisania.
Dwa poprzednie felietony zostały odrzucone przez autocenzurę.
Tym razem podjęłam decyzję:
Nie napiszę szczerego credo na tematy wielkanocne, ponieważ nie będę Wam Ludziska psuć apetytu.
Siedźcie i jedzcie z tego wszyscy.
Mój cyniczny mistycyzm jest tym samym, co mój mistyczny cynizm.
W wersji light brzmi tak:
Wszystko jest tak, jak powinno być, zważywszy na okoliczności!
Zatem uśmiech dla Was.
Życie jest darem
Od nielicznych dla wielu
Od tych, którzy wiedzą i mają
Dla tych, którzy nie wiedzą i nie mają*
I życzenia:
Dla tych, którzy wiedzą i mają, żeby dzielili się z tymi, którzy nie wiedzą i nie mają bez poczucia straty.
Dla tych, którzy nie wiedzą i nie mają – abyście omijali szerokim łukiem Dobre Panie i Dobrych Panów, którzy Waszym kosztem poprawią sobie nastrój, czyniąc z was pośmiewisko.
Dla wątpiących – wiary.
Dla bezmyślnych – wątpliwości.
Dla otyłych – lekkości.
Dla wychudzonych – kalorii.
Dla spiętych – abyście potrafili się rozpiąć.
Dla stukniętych – poczucia rzeczywistości.
Dla przytłoczonych – lekkiego świra.
Dla tych, którzy uważają, że zamordowanie faceta, który miał coś ważnego do powiedzenia jest drogą ku zbawieniu – bólu krzyża.
Dla zająca – ocalenia od zmartwychwstania jako pasztet.
Teraz i zawsze.
* Nasz Modigliani, słowa Jacek Cygan
Pogodnych i spokojnych Świąt, bez bólu wszelkiego życzę Tobie Aniu i wszystkim, którzy Cię tu odwiedzają.
To dla mnie, znaczy się… kalorie i poczucie rzeczywistości 😉
Przyjmuję z wdzięcznością i bardzo, bardzo dziękuję 🙂
Dla Twoich przyjaciół tu piszących (boki – chude zrywam) serdeczności i… ludzie(!) nareszcie wiosna!!!
(tu ma być szeroki uśmiech)
Amen 🙂 To Wszystkiego :)))) Najlepszego :))))) Dziękuję i Nawzajem Formic 🙂
W tych czasach więcej prawdy ludzie znajdują w zapisie cyfr na swoim koncie. Czy wirtualny świat jest bardziej realny niż zapisy w Piśmie Święty? A może jednak to tylko Matrix?
Spędźmy ten czas, jak, kto potrzebuje. Spokoju, odpoczynku, zdrowia i radości – chyba wszyscy. I tego Wam życzę.
W tekście Jacka Cygana jest też strofa „Twoim prawdziwym obowiązkiem jest ocalić własne marzenia”.
Aniu, Tobie i wszystkim życzę spełnienia marzeń.
Dodała bym :
Dla tych co myślą że są normalni – odrobiny szaleństwa 😉
Zdrówka i pomyślności Kochani !
Życzę Ci, by na tę Wielkanoc
robotę w kuchni odwalił za Ciebie zając,
baranek potem posprzątał stoły,
a żeby Tobie zostały tylko…
obżarstwo i pierdoły. 🙂
Wielkanocnym zwyczajem dzielę się z Wami wirtualnym jajem.
P.S. Uważaj! Siudo Baba wyszła szukać następczyni. 🙂