Dwunasty kandydat

Przedstawiam wam spore zwierzę z łbem zakleszczonym w krześle turystycznym, którego fotografia robi właśnie szybką karierę w internecie.
Zwierzę to (lub jego zdjęcie, to nie jest dla mnie jasne) jest proponowanym numerem dwunastym na liście kandydatów.
Owszem, mam na myśli listę kandydatów na prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej.

Nie ma się z czego śmiać, sprawa jest rozwojowa, a precedensy na świecie już istnieją. Zdarzało się, że w tej czy innej demokracji wybory wygrywał pies, kot lub płyn do mycia naczyń. Były to wprawdzie wybory lokalnego szczebla i pewien rudy kot imieniem Stubbs został raptem burmistrzem niedużego miasteczka na Alasce, ale kto ośmieli się twierdzić, że my, Polacy nie umiemy się bawić jeszcze lepiej niż jakaś Alaska! Może już wkrótce w naszym kraju dojdzie do awangardowej, innowacyjnej, eksperymentalnej sarnoprezydencji.

Bo, wyobraźcie sobie, internet nazwał opisywanego zwierzaka „sarną z krzesłem na głowie”.

W tym miejscu muszę uczynić odpowiednią dygresję:
Chociaż określenie „sarna z krzesłem na głowie” nieźle brzmi jako hasło jednoczące tych, którzy wobec wyborczej maskarady przejawiają zdrowy dystans, to raczej słabo oddaje treść obrazka.
Wkradło się tu typowe dla wielościeżkowych przekazów społecznych przekłamanie co do prawdziwej tożsamości dwunastego kandydata.
Tak naprawdę istota, na którą zamierza głosować już 17 tysięcy obywateli nie jest sarną, tylko jeleniem.

Nie pierwszy to i nie ostatni przypadek, że dla potrzeb kampanijno-reklamowo-godowych zmienia się wystawianemu kandydatowi tę czy inną cechę, poszerza uśmiech, koryguje wady charakteru, doczepia zalety, usuwa zmarszczki na życiorysie.
Ale żeby pomylić sarnę z jeleniem?
Ach, tego jeszcze nie mieliśmy.

Czy twórcy idei eksperymentalnej sarnoprezydencji uczynili to z premedytacją?
Może i tak.
I wcale by nas to nie zdziwiło, skoro slogan: „Głosuj na sarnę z krzesłem na głowie” brzmi chwytliwie i o niebo zabawniej niż „Głosuj na jelenia z łbem zaplątanym w krzesło”.

Z drugiej jednak strony jestem świadoma tego, że nie wszyscy moi bliźni są zoologicznie rozwinięci. Jeśli zwierzęta leśne oglądali tylko na kanałach przyrodniczych w telewizorze, to mogą dać się zwieść zdradliwym podobieństwom łączącym rozmaite gatunki.

– Czy jelenie rodzą sarny? – zapytała mnie ubiegłej jesieni moja przyjaciółka Epifania.
 – Ależ oczywiście! – odrzekłam. – Podobnie jak duże zające rodzą malutkie króliczki.

Epifania, pochodząc z miasta o liczbie mieszkańców ciut powyżej 5 tysięcy, czuje się w pełni uprawniona do bycia przyrodniczą ignorantką. Z prawa tego korzysta skwapliwie, co i raz zadając kłopotliwe pytania.
O to ile trwa ciąża bociana, kiedy przylatują sójki, czy dziki mają zęby.
Dlatego uważam za całkiem prawdopodobne, że sztab wyborczy „sarny z krzesłem na głowie” nie zauważył, że wystawiają jelenia na prezydenta.
Do tego z łbem uplątanym w turystyczne krzesło.
 
Waham się, czy powinnam zwrócić im na to uwagę.
A może wręcz jest to moim obywatelskim obowiązkiem?

Wyobraźcie sobie, że głosujecie na sarnę i po wygranych wyborach okazuje się, że to były obiecanki cacanki a głupiemu radość, bo to nawet nie jest sarna.
Zgroza, co?

A teraz polityczny news z Ameryki, skąd lubimy czerpać wzorce.
Dwa szympansy otrzymały prawomocne sądowe orzeczenie, że są osobami prawnymi.
Teraz uwaga: Między dowolnym kandydatem z humanoidalnej jedenastki a szympansem istnieje niemal 99% zgodność genetyczna. To o wiele bliżej, niż domniemana sarna, która jest jeleniem.
Wciąż mamy trochę czasu, żeby zmienić status quo (a przy okazji qui pro quo), małpę ogolić, ubrać w garnitur i nauczyć kilku mądrych min, strojonych do głupich wypowiedzi.

Felieton został opublikowany w Tygodniku Ciechanowskim nr 14/2015

3 komentarze

  1. Ja też popieram sarno -jelenia.
    Nie wiem tylko dlaczego wszyscy widzą krzesło turystyczne, ja widzę fotel prezydencki….. kto wie….może to jakiś znak 😉

  2. Wiosenny powiew pesymizmu…. ach, jak przyjemnie kołysać się wśród jego fal!

  3. No dobra, skoro nikt się nie odzywa (obrażeni???) to podrzucę kilka samonośnych okrzyków przedwyborczych:
    Kukiz Korwinem populistów
    Korwin Kukizem ekstremistów
    Duda Komorowskim moherowców
    Komorowski Dudą technokratów
    Braun jeleniem szalikowców
    Jeleń sarną desperatów

Leave a Reply